Kupiłeś samochód, który się zepsuł? Co zrobić?
11 marca 2024Czy brak kontaktu ze spadkodawcą może pozbawić prawa do spadku?
25 marca 2024Kwestia orzekania o władzy rodzicielskiej jest jednym z najistotniejszych elementów rozstrzyganych w sprawach o rozwód – zarówno z punktu widzenia rozwodzących się małżonków jak i doniosłości tego rozstrzygnięcia. Wyrok rozwodowy nie może kwestii tej pominąć, nawet jeśli rodzice o to wnoszą. Zgodnie z brzmieniem nowych przepisów, od dnia 28 sierpnia 2015 r. nawet w razie braku porozumienia rodziców, sąd nie jest już zobowiązany do powierzania władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców i ograniczania władzy rodzicielskiej drugiego z nich.
Problemy związane ze stosowaniem orzekaniem o władzy rodzicielskiej
Dotychczas przepisy nie pozostawiały sądom zbyt dużego luzu decyzyjnego w przypadku, gdy rodzice nie doszli do porozumienia. W braku porozumienia między rodzicami sąd musiał wybrać rodzica, któremu powierzy władze rodzicielską nad dzieckiem. Takie rozwiązanie wedle praktyków oraz doktryny miało wiele wad. Jednocześnie samo porozumienie musiało mieć określoną formę, a nadto sąd musiał dojść do przekonania, że rodzice będą tego porozumienia przestrzegać. Z tych przyczyn rozstrzygnięcie o pozostawieniu władzy obojgu rodzicom nie było niestety zasadą. Ponadto dotychczas rodzic, któremu powierzono wykonywanie władzy rodzicielskiej, często okoliczność tę wykorzystywał i w praktyce po rozwodzie udział drugiego rodzica w życiu dziecka ulegał stopniowemu ograniczeniu. Nie jest konieczne wykształcenie pedagogiczne lub psychologiczne, aby dojść do wniosku, że takie rozwiązanie jest co do zasady dla dziecka niekorzystne.
Skonfliktowani w procesie rozwodowym małżonkowie niejednokrotnie wykorzystywali takie rozwiązanie, nie godząc się na sporządzanie porozumienia, co w prosty sposób wykluczało powierzenie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom. W efekcie sąd był zmuszony do powierzenia władzy jednemu z rodziców, nawet jeśli tym rodzicem był blokujący przyjęcie porozumienia. Da takiej sytuacji dochodziło, jeśli ze sprawy wynikało, że dziecko z takim rodzicem jest mocniej związane (z uwagi na wiek, płeć, dotychczasowy sposób sprawowania opieki). Z drugiej strony, nawet sporządzenie porozumienia nie gwarantowało rodzicom wspólnego wykonywania władzy rodzicielskiej, gdyż jeśli sąd doszedł do przekonania, że brak jest widoków na rzeczywistą współprace rodziców w tym zakresie odmawiał uwzględnienia takiego wniosku.
Ponadto często zdarzało się, że rodzic, który słyszał złożony przez drugą stronę wniosek o ograniczenie mu władzy rodzicielskiej najczęściej reagował negatywnie, co zresztą nie budzi zdziwienia. Dobrze funkcjonujący rodzic dowiadując się o “ograniczeniu władzy rodzicielskiej”, odbierał to bowiem jako swego rodzaju karę za niewłaściwe wykonywania obowiązków rodzicielskich, podczas gdy owo ograniczenie nie było wprost powiązane z oceną wykonywania przez niego obowiązków rodzicielskich. Służyło ono jedynie wyborowi rodzica, który będzie na co dzień sprawował opiekę nad dzieckiem. W praktyce rodzic, któremu ograniczono władzę rodzicielską i tak zachowywał prawo do współdecydowania o tzw. istotnych sprawach dziecka związanych przykładowo z edukacją, leczeniem, etc. Nie zmieniało to jednak faktu, że rozważanie ograniczenia władzy rodzicielskiej jednego z rodziców antagonizowało strony.
Nowy model władzy w Kodeksie rodzinnym
Wyżej wymienione problemy zostały uwzględnione podczas nowelizacji przepisów. Zwrócono również uwagę, że dziecko po rozwodzie powinno jak najmniej odczuć skutki rozstania rodziców, ponieważ bez względu na rozwód posiada ono prawo do wychowania przez oboje rodziców.
Aktualnie najbardziej wyeksponowana została zasada powierzania władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom, na co wskazuje bezpośrednio treść znowelizowanego art. 58 § 1a Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
W sytuacji, w której rodzice nie przedstawią w sądzie porozumienia odnośnie władzy i kontaktów, sąd i tak będzie mógł orzec wedle swojego uznania o sposobie wspólnego wykonywania władzy rodzicielskiej i kontaktów po rozwodzie. Dopiero jeśli sąd uzna, że dobro dziecka przemawia za powierzeniem wykonywania władzy jednemu z rodziców, będzie mógł zdecydować się na takie rozstrzygnięcie. Jak widać, jest to znaczna zmiana, gdyż świadczy ona o zupełnej zmianie podejścia do instytucji władzy rodzicielskiej. Zamiast wyboru rodzica, który będzie miał szersze kompetencje przy wychowywaniu dziecka, postepowanie będzie skłaniało do przyjmowania rozwiązań ugodowych, dogodnych zarówno dla dziecka jak i dla rodziców. Priorytet został przyznany interesowi dziecka, a sam przepis w nowym brzmieniu wskazuje wprost na “prawo dziecka do wychowywania przez oboje rodziców”.
Należy pamiętać, że nadal konieczne jest rozstrzygnięcie najistotniejszych kwestii związanych z wychowaniem dziecka – przez rodziców w pisemnym porozumieniu lub przez sąd. Samo bowiem orzeczenie o powierzenie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom nie rozwiązuje istotnych problemów związanych z wychowywaniem dzieci, szczególnie miejsca zamieszkania. Tego rodzaju rozstrzygnięcia muszą zapaść jednak zawsze w przypadku rozstania rodziców, lepiej więc, by wynikały z kompromisu między stronami, niż zostały odgórnie narzucone. Porozumienie określać również powinno przykładowo sposób podejmowania najistotniejszych decyzji związanych z wychowaniem dziecka.
Pamiętajmy, że powierzenie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom nie oznacza ustanowienia tzw. opieki naprzemiennej, która oznacza, że dziecko zamieszkuje naprzemiennie przez pewien z każdym z rodziców. Tego rodzaju instytucja nie została unormowana w obowiązujących przepisach. W praktyce może się zdarzyć, że sąd dokona takiego rozstrzygnięcia, mając na względzie specyfikę danej sprawy. Jednakże takie orzeczenie stanowi rzadkość i musi wynikać z indywidualnych okoliczności danej sprawy (wiek dziecka, miejsce zamieszkania rodziców, ich wzajemne relacje i dotychczasowy sposób funkcjonowania), a przede wszystkim musi być podykotowane dobrem dziecka.
Brak wymogu orzekania o kontaktach
Kolejną nowością jest usunięcie obowiązku orzekania przez sąd o kontaktach rodzica z dzieckiem, w razie złożenia przez strony takiego wniosku. Tę zmianę również należy ocenić jako krok w kierunku w miarę możliwości ugodowego rozstrzygania o kwestiach związanych z dziećmi rozwodzących się rodziców. Niejednokrotnie bowiem strony nie chcą narzucać sobie dat i godzin, kiedy mają się odbywać spotkania z dzieckiem. Zmuszanie rodziców do konkretyzowania terminów kontaktów było kolejnym elementem antagonizującym strony, a o kompromis bywało czasem naprawdę trudno. Łatwo bowiem sobie wyobrazić, że każdy rodzic chce spotykać się z dzieckiem wtedy, kiedy jest to możliwe i wygodne dla wszystkich, a n ie w dniach odgórnie ustalonych. Naturalnie w przypadku, gdy strony po rozwodzie nie będą jednak w stanie porozumieć się w tym zakresie, nadal będzie możliwość ustalenia kontaktów w osobnym postępowaniu przed sądem rejonowym.
Podsumowanie
Dokonana przez ustawodawcę zmiana przepisów zmierza w kierunku zminimalizowania dolegliwości dla dzieci rozwodzących się rodziców. Nadto przepisy aktualnie mają na celu umożliwienia stronom samodzielnego rozstrzygnięcia, w jaki sposób będą funkcjonowali jako rodzice po rozwodzie. Można wyrazić nadzieję, że pozwoli to wyraźniej chronić interesy dzieci, dla których rozstanie rodziców z przyczyn oczywistych jest bolesne.
Abstrahując od niewątpliwie pozytywnej oceny dokonanej zmiany, z uwagi na charakter spraw rodzinnych, istotne jest, jak orzeczenia te będą wykonywane, czyli czy rodzice będą wzajemnie respektować swoje prawa i obowiązki, a szczególnie prawo dziecka do wychowywania przez oboje rodziców.