Dozór elektroniczny – dla kogo taki sposób odbycia kary?
30 sierpnia 2017Przedwczesne zakończenie umowy najmu
25 września 2017Wśród przepisów regulujących proces cywilny znaleźć można takie konstrukcje prawne, które mają na celu przyspieszenie rozpoznawania spraw i, co za tym idzie, zaspokojenia interesów wierzycieli. Już od dawna funkcjonuje pewna instytucja, która niewątpliwie ułatwia odzyskanie dłużnych świadczeń – mowa o nakazie zapłaty wydanym w postępowaniu nakazowym. Nie jest łatwo go uzyskać, ale nie jest to niemożliwe – pod warunkiem, że wie się, jak spełnić warunki przewidziane w Kodeksie postępowania cywilnego.
Postępowanie nakazowe różni się od „zwyczajnego” postępowania cywilnego pod różnymi względami. Jego cechą charakterystyczną jest rozpoznanie sprawy przez sąd na posiedzeniu niejawnym, a nie na rozprawie. Oraz to, że aby sąd w ogóle rozważył możliwość takiego procedowania, powód musi w pozwie jasno zażądać wdrożenia trybu postępowania nakazowego.
Rodzaj roszczenia i okoliczności
Złożenie takiego wniosku nie gwarantuje jednak wydania przez sąd nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym. Po pierwsze, ważny jest rodzaj roszczenia, którego dochodzi powód – musi być to roszczenie pieniężne albo świadczenia innych rzeczy zamiennych. Po drugie, okoliczności uzasadniające to roszczenie muszą być niewątpliwe i udowodnione załączonym do pozwu dokumentem – jednym ze ściśle wymienionych w art. 485 § 1-3 Kodeksu postępowania cywilnego. Może być to między innymi: dokument urzędowy, zaakceptowany przez dłużnika rachunek, wezwanie dłużnika do zapłaty i pisemne oświadczenie dłużnika o uznaniu długu czy też np. weksel, warrant, rewers bądź czek. W razie braku podstaw do wydania nakazu zapłaty – na przykład jeśli nie wylegitymujemy się wymaganym ustawowo dokumentem – co do zasady zostanie wyznaczona rozprawa i postępowanie będzie toczyć się w „tradycyjny” sposób.
Jeśli jednak nasz wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, to wówczas, jak wspomniano, na posiedzeniu niejawnym – czyli bez udziału powoda i pozwanego – zostanie wydany nakaz zapłaty. Sąd orzeka w nim, że pozwany ma w ciągu dwóch tygodni od dnia doręczenia nakazu zaspokoić roszczenie w całości wraz z kosztami albo wnieść w tym terminie zarzuty. Pozwanemu doręcza się również sam pozew z załącznikami – wcześniej sąd nie informuje go bowiem o założeniu sprawy przez jego wierzyciela. Jeśli pozwany złoży skutecznie zarzuty od nakazu zapłaty, to wyznaczana jest rozprawa i sprawa toczy się dalej, tym razem z udziałem pozwanego.
Czemu uzyskanie nakazu jest korzystne dla powoda?
W tym miejscu może pojawić się pytanie – dlaczego uzyskanie takiego nakazu jest tak korzystne dla powoda, skoro pozwany może odłożyć w czasie zaspokojenie roszczenia swojego wierzyciela, wnosząc wspomniane zarzuty?
Otóż dlatego, że nakaz zapłaty z chwilą wydania stanowi tytuł zabezpieczenia, wykonalny bez nadawania mu klauzuli wykonalności. Mówiąc prościej, gdy powód uzyska ów nakaz, może – niezależnie od dalszych poczynań pozwanego – wszcząć postępowanie zabezpieczające. Celem takiego postępowania jest, jak sama nazwa wskazuje, zabezpieczenie żądania wierzyciela. Można zainicjować pewne czynności komornicze, aby zapobiec wyzbyciu się majątku przez dłużnika – np. dokonać zajęcia jego ruchomości, wynagrodzenia za pracę czy wierzytelności z rachunku bankowego.
Dodatkowo, nakaz zapłaty wydany na podstawie weksla, warrantu, rewersu lub czeku staje się natychmiast wykonalny po upływie terminu do zaspokojenia roszczenia. Po zaopatrzeniu go przez sąd w klauzulę wykonalności, powód może wszcząć postępowanie egzekucyjne przeciwko pozwanemu, nie czekając na to, czy wniesie on zarzuty, czy też nie. Oczywiście pozwany może się przed takim działaniem powoda bronić na różne sposoby, jednak podjęcie szybkich działań może spowodować zaspokojenie roszczenia powoda.
Jak widać, niełatwo jest uzyskać nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym, lecz gdy spełni się szereg warunków i sąd przystanie na prośbę wierzyciela o rozpoznanie sprawy w tym trybie, może on o wiele sprawniej i szybciej zabezpieczyć swoje interesy majątkowe lub nawet doprowadzić do spłaty długu. Warto jednak pamiętać, że to, jakie szanse mamy na drodze sądowej – a w tym, czy przysługują nam tego typu „udogodnienia”, jakim jest wspomniany nakaz – zależy często od szeregu czynności, podjętych jeszcze na etapie przedsądowym.